Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Sunny przerwała, przypatrywała się Hurreinowi.
Offline
*Jedna łza spłynęła mu po policzku, jednak zaraz ją otarł. Potrząsnął głową i spojrzał na Sunny.*
- Ładnie śpiewasz...
*Popatrzył w stronę wyjścia*
- No i... chyba czas na mnie...
Offline
Sunny zeskoczyła, żeby Hurrein mógł przejść. Podeszła do niego, spojrzała na mokre miejsce, gdzie jeszcze został ślad po łzie. Westchnęła i przybliżyła pyszczek do policzka husky'iego. Polizała go i powiedziała stanowczo.
- Tylko się nie rozklejaj. I mówiłeś, że ładnie śpiewam... posłuchaj kiedyś śpiewu Luny...
Zanurzyła się w wodzie, zniknęła w podwodnym tunelu.
Offline
*Hurrein poczuł wszędzie ciepło na swoim ciele. Spojrzał za siebie, a po chwili wyszedł z tego miejsca i ruszył teraz po prostu przed siebie szukając kolejnego schronienia*
Offline
Sunny spała na kwiatkach, po długiej i dusznej nocy nie chciało jej się wstawać. Tak więc spała pośród tych tęczowych roślinek. Luna była jeszcze na górze, wczoraj nieco porozmawiały.
Offline
Luna również wołała. Łzy napływały jej do oczu.
Offline
Luna wpadła do jaskini z malowidłami. Dotknęła jednego, który przedstawiał Sun.
Offline
Luna wstała.
- Chodźcie, trzeba jej szukać gdzieś indziej.
Offline
- Nie wiem... może jest gdzieś na granicy?
Zapytała zmartwiona Luna.
Offline
Luna pobiegła za nimi. Skierowała się w stronę przełęczy.
Offline