Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
*Hurrein miło powitał wszystkich, a po chwili powiódł wzrokiem za Sunny. Nie wiem czy było dobrym pomysł samemu się oddalać gdziekolwiek. Zwłaszcza po tym ataku hien.*
Offline
Diamond rozmawiał o czymś z Alexem, a Luna nieco dalej wznosiła księżyc. Sunny oddalała się na tle zachodzącego słońca, wiatr wznosił tumany kurzu, które zakrywały jej sylwetkę.
Offline
Luna potoczyła wzrokiem po oddalającej Sunny i westchnęła.
- Coś się z nią niedobrego dzieje... ostatnio zaczęła wszystkich unikać...
Luna zamyśliła się i po chwili na niebie pojawił się dobrze widoczny obraz. Wyglądał jakby film. Były na nim przedstawione sceny ucieczki ze schroniska, bohaterskie czyny Alexa oraz kiedy zrozpaczona Sunny przyjęła ciężką ranę Sheza, prawie poświęcając życie.
Offline
*Hurrein skupił wzrok na ten obraz. Jednak nie chciał już na to patrzeć ze względu na to, że w środku czuł się źle. Przypomniały mu się niektóre sytuacje, które on przeżył. To chyba nigdy go nie zostawi. Głowę miał spuszczoną lekko w dół, a minę poważną.*
Offline
Luna uśmiechnęła się.
- Tamte czasy... były niesamowite... ale...
Diamond przyłączył się do rozmowy.
- Z Sunny ewidentnie się coś dzieje... ale się przed nami zamknęła. Każdy próbował z nią pogadać, ale nikomu nic nie powiedziała.
Offline
Alex spojrzał na niego zdziwiony, a po chwili się roześmiał.
- To widocznie masz na nią jakiś wpływ, z nami nie rozmawia już od półtorej tygodnia.
Offline
- Zawsze warto spróbować.
Luna uśmiechnęła, postać Sun zniknęła za horyzontem.
Offline
Nick podszedł do psów machając radośnie ogonem.
Offline
Luna uśmiechnęła się szeroko i merdając ogonem podleciała do Nicka.
- Nick!
Diamond widząc, że Luna chyba nie usłyszała, szepnął.
- Chyba do swojego domu.
Offline