Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Luna westchnęła. Crystal sobie biegała.
Offline
Sunny westchnęla. Przyłożyła kryształek do rany Hurreina. Z jego klatki piersiowej zaczęła znikać rana, pojawiała się za to u Sun.
- Nie mogę patrzeć jak się męczysz...
Offline
Sunny zaczęła lecieć krew z pyska.
Offline
- Nic mi się nie stanie... gorsze rzeczy przecierpiałam, całkiem niedawno...
Powiedziała smutno.
Offline
- Oddaj... mi... to...
Powiedział smutno
- Proszę... nie mogę pozwolić na więcej Twoich cierpień
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-27 21:26:22)
Offline
- Nie potrafię... nie mam aż takiej mocy.
Załkała.
Offline
Hurrein wstał, ponieważ rana z jego klatki piersiowej znikła. Łzy strumieniami spływały mu po polikach. Polizał Sunny, przytulił i westchnął. Poświęciła się dla niego.
- Dlaczego...?
Offline
Sunny mówiła cicho, ale mocno i stanowczo.
- Ponieważ ja przeżyłam gorsze bóle... lepiej z tym wytrzymam.
Offline
Hurrein westchnął i wstał
- Muszę znaleźć coś, czym powstrzymamy krwawienie...
Szukał pomocy przy reszcie.
- Albo pójdę do miasta i może uda mi się wykraść potrzebne rzeczy
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-27 21:38:26)
Offline
- Zalecam wykraść.
Powiedziała Luna. Pokiwała głową.
- Ale czy dostaniemy się do miasta?
Zapytała Angel. Nagle znów wydała z siebie ''oh''. Miała wizję wizyty w mieście.
Offline
- Znam miasto, tam przez większość życia się wychowywałem. Wiem gdzie droga prowadzi
Rzekł Hurrein i spojrzał na Sunny
- Muszę zaryzykować... muszę
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-27 21:45:09)
Offline