Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Julia szarpała go dalej za ucho. Nagle zorientowała się co robi. Odskoczyła, skuliła się na ziemi, zaczęła piszczeć i zasłaniać pysk. Odchyliła jedną łapę, by obserwować sytuację.
Offline
Julia piszczała coraz głośniej, prawie jak szczeniak, mimo że była dużą samicą. Zasłoniła łapami oczy ponownie i wrzasnęła piskliwie.
- N-n-e róbcie mi krzy-y-ywdyyyyyy!
Offline
Widząc, że na razie nie mają zamiaru atakować, wstała. Za braćmi poruszyła się wiewiórka. Julia myśląc, że to oni chcą ją zaatakować, wrzasnęła i wskoczyła w błoto.
Offline
Wstała, otrzepała się. Spojrzała na braci, potem lekko zmieszana, zarumieniła się.
- Przepraszam...
Powiedziała to teraz innym, poważnym głosem.
Offline
Wyprężyła się do przodu, pokazując jak dobrze i ładnie wyglądała. Miała brązowo-białe futro oraz duże niebieskie oczy. Na głowie, przedniej i tylnej nodze blizny. Zaś na szyi naszyjnik z niebieskim kryształem. Wyglądała trochę na husky, trochę na malamuta a trochę na akitę. Powiedziała głośno.
- Nazywam się Julia.
Offline
Julia ponownie zmieszała się, zaczęła nerwowo machać ogonem, ruszać łapami i patrzeć w inne strony.
- Wystraszyliście mnie trochę...
Zarumieniła się.
Offline