Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Crystal burknęła coś niechętnie. Marlenka wędrowała przy Ricie, pilnowała jej. Julia podgryzała lekko ogon Skicia.
Offline
Julia pomogła wstać Skiciowi.
Offline
Crystal zeskoczyła z Maxa, burcząc coś pod nosem. Westchnęła ciężko. Tymczasem Julia spacerowała koło Skicia, milcząc. Węszyła by wyczuć kogokolwiek. Może natrafi na Alexa. Marlenka wąchała zwiędłe kwiaty. Nie pachniały jednak, zwiędły dawno i straciły kolor i zapach.
Offline
Crystal nie usłyszała, podbiegła zadowolona do Marleny. Łapa bolała ją mniej. Tymczasem Julia zaczęła skakać z radości i piszczeć.
- JEEEJ! CO MASZ? CO MASZ? Co masz?
Obskakała Skicia.
Offline