Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Miejsce znajdujące się blisko miasta. Wyrzucane są tutaj różne odpadki przez ludzi, a czasem można natrafić na bezdomne psy.
Ostatnio edytowany przez Skeet (2013-08-28 12:18:31)
Offline
Luna podbiegła do śmietnika i zaczęła węszyć za bandażami. Za nią Angie, która pilnowała ''tyłów''. Alex szukał razem z Luną. Oboje pamiętali czasy, gdy zaatakowała ich tu Cira. Woleli być ostrożni.
Offline
Hurrein przyszedł tuż za nimi. Nie myślał, że kiedyś tu wróci. Jednak teraz postanowił sprawdzić inny kontener ze śmieciami. Zbliżył się i otworzył go, a tam same odpadki. Wziął wdech i zanurkował, zrobi wszystko by znaleźć choć trochę bandażu.
Offline
Luna wydała okrzyk radości. Był tam mały kawałek. Ale za mały, żeby zatamować taką ranę.
- Więcej musi być niedaleko.
Alex zaczął węszyć.
Offline
- Przydałby się jeszcze trzeci, na wszelki wypadek.
Powiedziała nieśmiało Angel. Po chwili Alex pojawił się z bandażem w pysku.
Offline
Hurrein uśmiechnął się widząc Alexa z bandażem w pysku.
- Świetnie
Pies teraz trochę się zamyślił, pomyślał o prezencie dla Sunny. Tyle dla niego zrobiła, to teraz musi się odwdzięczyć.
Offline
Alex wyprężył się dumnie. Luna spojrzała na Hurreina z ciekawością w oczach.
- O czym tak myślisz?
Offline
- Sunny? Ogólnie lubi wszystko... ale najbardziej chyba rośliny.
Powiedziała głęboko się zastanawiając, Luna. Alex zaczął węszyć.
Offline
Luna spoglądała na Hurreina. Alex podchodził zaciekawiony do pewnych kubłów.
Offline