Mała kraina psów, gdzie wszystko jest piękne.
Ogrody, gdzie zamiast kwiatów, są kryształy.
Offline
Sunny szła obok Hurreina. Spojrzała na niego, wciąż się zataczała.
Offline
- Tak jest zawsze... zaraz mi przejdzie...
Zatoczyła się ostatni raz i przyparła do Hurreina.
Offline
- Spokojnie, usiądźmy.
*Hurrein pomógł usiąść Sunny, a potem sam to uczynił. Objął ją łapą i przytulił do siebie.*
- Bardzo ładnie jest tutaj. Całe Imperium również.
Offline
Sunny rozglądała się. Szepnęła słabo... cicho...
- Wiesz... kiedy patrzę w twoje oczy... to czuję takie dziwne uczucie... coś każe mi się zarumienić pod futrem i odwrócić... nie wiem, może tylko ja tak mam...
Była nieco śpiąca, oparła się o psa.
Offline
Sunny polizała Hurreina po policzku.
- Kocham cię...
Offline
Sunny nie odpowiedziała, bo... spała.
Offline